czwartek, 16 grudnia 2010

NADCHODZĄ PREZENTY



Po raz pierwszy robiłam zakupy prezentów przez internet. Wydawało mi się, że zamawianie zakupów tak ok. ósmego grudnia to baaaardzo wcześnie. No tak, jak na tradycyjne prezenty wybranie i zakupienie wszystkich w takim terminie to sukces. Ale jakoś tak zapomniałam sobie, że w przypadku zakupów internetowych  trzeba jeszcze doliczyć czas na ich dosłanie. W końcu jak już wszystko zamówiłam to sobie policzyłam terminy dostaw i wyszło mi, że jedna z paczek może dotrzeć nawet tak ok. 23 grudnia :(
Hm, uznałam, że cóż, trzeba spokojnie czekać ale trochę się martwiłam. Na wszelki wypadek zrobiłam rozpoznanie wśród znajomych (i mniej znajomych) czy mieli kiedyś tak, że nie mieli co dać w prezencie bo prezent nie "doszedł" albo może dostali prezent zaocznie (z obietnicą rychłego nadejścia). Gdyby ktoś miła taki problem jak ja to informuję, że jest to dość powszechne. I oto kilka form radzenia sobie z takim kłopotem:
1. jeśli np. nie dotarła płyta CD (lub książka) to jeśli ktoś znajomy posiada akurat tę płytę to możemy ją pożyczyć i dać "prezent zastępczy - natychmiastowo zwrotny",
2. można zrobić atrapę prezentu,
3. jeśli tylko nie zdążymy odebrać prezentu z poczty ale jesteśmy już posiadaczem awizo to dajemy je w prezencie dzięki czemu obdarowany zyskuje jeszcze "gratisowo" przechadzkę na pocztę po odbiór przesyłki,

A Święta coraz bliżej, zaczynam robić świąteczne ozdoby.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz